środa, 18 września 2013

Przezorny zawsze ubezpieczony...

   Panna Młoda zgodnie z tradycją powinna mieć w dniu ślubu na sobie coś nowego, coś starego, coś pożyczonego oraz coś niebieskiego. Uff... dobrze ale po co?

Coś nowego...
symbolizuje nową drogę życia, nową rodzinę którą Młodzi zakładają. Nowa rzecz ma zapewnić dobrobyt.
Panna Młoda nie powinna mieć z tym problemu, ponieważ najczęściej suknia ślubna jest nowa. Jeżeli jednak wypożyczamy suknie to nowe mogą być dodatki tj. welon, rękawiczki, buty lub bielizna.


Coś starego...
oznacza poszanowanie tradycji i zwyczajów rodzinnych, które zamierzamy szanować oraz przekazywać dalej. Symbolizuje także trwałość rodziny i pomoc najbliższych przy pojawiających się problemach.
Starą może być biżuteria rodzinna przekazywana z matki na córkę lub też suknia.


Coś pożyczonego...
daje Młodej Parze pomoc i przychylność rodziny.
Z tym nie powinno być problemu, wystarczy pożyczyć od szczęśliwej mężatki jakąś małą rzecz, choćby kolczyki, szal czy podwiązkę .


Coś niebieskiego...
symbolizuje szczęście i lojalność w związku, czystość Panny Młodej (nawiązujemy tu do Matki Boskiej, która jest przeważnie przedstawiana w niebieskich szatach). Podwiązki ślubne mają przeważnie błękitne odcienie. Kolczyki mogą mieć kamienie w tym kolorze lub inny dodatek tj. buty czy kwiaty.



Może nie każda z nas wierzy w przesądy ale naprawdę nic nie tracimy mając w dniu ślubu te małe dodatki. A nuż przyniesie nam to szczęście !

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Bileciki poproszę...

    Coraz częściej Młoda Para decyduje się na wizytówki przy nakryciach, by każdy uczestnik przyjęcia weselnego wiedział gdzie ma usiąść. Dzięki tej formie organizacji, nie ma niepotrzebnego chaosu i zamieszania przy stołach. Oczywiście nie każdy będzie zadowolony z takiego rozwiązania, ale pamiętajmy że każdemu się nie dogodzi :-)


  Młodzi powinni skonsultować się z kierownikiem sali weselnej, żeby wiedzieć dokładnie ile osób i jaki układ stołów oferuje dany lokal. Następnie powinni dokładnie przemyśleć kogo gdzie "posadzić". Są dwie metody, albo:

- mieszamy rodziny, żeby wszyscy się poznali i polubili, albo:
- każda rodzina siedzi osobno

  Aby biesiada przy stole była naprawdę udana, proponuję żeby zawsze sadzać wiekowo np. młodzież, dzieci, dziadkowie. Nie można po prostu rozłożyć wizytówek "jak leci" bo wtedy to już lepiej zrezygnować z tej formy i sobie odpuścić. Trzeba trochę czasu poświęcić na dokładne rozplanowanie gości. Nie muszę chyba dodawać, że koniecznie trzeba usadzać raz kobietę, raz mężczyznę. Należy jednak pamiętać, żeby Panie nie siedziały na krańcach stołów.


       Dobrze jest też pomyśleć o tablicy z planem układu sali i rozplanowaniu gości postawioną przed wejściem do sali weselnej. Wtedy każdy uczestnik może odszukać się na niej i bez problemu dojść do stolika. Dobrym pomysłem może być też oddelegowanie kilku kelnerów by w tym czasie pomagali gościom odszukać swoje miejsca.